Battlestone recenzja

Chyba wszyscy dobrze kojarzymy firmę Zynga? Ten popularny producent gier społecznościowych, wydał na smartfony aplikację Battlestone. Ta kolorowa gra akcji i RPG zarazem jest dostępna za darmo, w modelu free to play.

battlestone_1

Zynga?
Do niedawna, Zynga była gigantem casual gamingu, praktycznie zdominowała Facebooka swoimi produkcjami jak CityVille czy FarmVille. Mimo wielkich sukcesów na koncie, aktualna sytuacja finansowa firmy nie wydaje się niezbyt różowa, ale nie przeszkadza to jej wydawać nowe gry, także na telefony dotykowe – ostatnio recenzowałem całkiem udane Running with Friends.

Battlestone jest RPGiem nastawionym na akcje, nieco zbliżonym do Heroes of Destiny, ale zdecydowanie mniej rozbudowanym. Ideą rozgrywki jest kompletowanie różnorodnych poziomów i eliminowanie potworów z możliwością zmiany kontrolowanego w danym momencie bohatera. Najprościej rzecz ujmując – pacyfikujemy dany poziom, zbieramy złoto oraz skarby i rozwijamy postać – kłaniają się elementy RPG.

battlestone_2

Misje składają się z 5 typów – będziemy, poza innymi zadaniami, bronić skrzyń skarbów, walczyć z kontrolowanymi przez komputer awatarami innych graczy i polować na określony typ przeciwników. Początkowo czerpie się z nich dużą frajdę, ale zbyt szybko zaczyna, najzwyczajniej w świecie, wiać nudą. Żeby nie było nam za dobrze, został wprowadzony system energii, którą zużywamy, by móc pograć w wybrany poziom. Identyczne rozwiązania są używane w grach społecznościowych – absolutnie tego nie lubię.

Przystępna i kolorowa, ale…
Sterowanie jest wyjątkowo przystępne – zaznaczamy różnymi ciągłymi ruchami palcem, po ekranie dotykowym, cele i nasz heros wykonuje w zasadzie resztę. Sieka, tłucze, strzela, a kiedy kończy się jego seria ataków, wykonuje potężny obszarowy atak specjalny.

battlestone_3

Wizualnie Bloodstone jest cukierkowo kolorowy, coś jakby nieco uboższa wersja World of Wacraft. Efekty są kolorowe, a naszemu zbieraniu monet, towarzyszy przyjemne pobrzdękiwanie. Właśnie grafika zachęciła mnie przede wszystkim do zabawy i niestety po kilku godzinach, tylko ona właściwie mnie trzymała przy grze – potem szybko popada się w niezbyt nieprzyjemny schemat.

Za wykonanie niektórych zadań otrzymujemy battlestones – kamienie używane do przyzywania nowych bohaterów typu standard. Jeśli chcemy mocniejszych, czeka nas wydatek prawdziwych pieniędzy – np. kilkudziesięciu dolarów za „super” lub „ultimate” herosa. Osobiście radziłbym odpuścić jakiekolwiek zakupy, bo i bez tego możemy czerpać przyjemność z gry. Mikropłatności same w sobie nie są specjalnie nachalne, ale jakbyście mieli ochotę popatrzeć cennik wewnętrznego sklepu, zobaczcie śmiało – przejdzie wam ochota na kupowanie czegokolwiek. Ceny są delikatnie mówiąc ekstremalne.

(Battlestone zwiastun)

Plusy
Niezła grafika
Przyjazne sterowanie
Łagodne mikropłatności

Minusy
Powtarzalna
Szybko się nudzi

 

Podsumowanie
Na pierwszy rzut oka, Battlestone wydaje się zdecydowanie lepsza niż w jest w rzeczywistości – powtarzalny i mało ekscytujący gameplay, powoduje, że bardzo szybko gra traci większość ze swojego blasku. Niezła grafika, przyjazne sterowanie i interfejs, ciekawe rozwiązania RPG – Battlestone wciąż potrafi do siebie zachęcić, ale odnoszę wrażenie że twórcy nie do końca wykorzystali pomysł. Być może wraz z wprowadzeniem kilku łatek do gry, sytuacja się zmieni? Mam taką nadzieję. Koniec końców pobierzcie i przekonajcie się sami – jest dostępna za darmo!

789 wyświetleń

Przeczytaj inne:
Contract Killer 2 recenzja

Contract Killer 2 to najogólniej rzecz biorąc, symulator płatnego zabójcy i kolejne spotkanie z Jackiem Griffinem. Glu Mobile, jak to

Zamknij