Knights of Pen & Paper recenzja

Moda na gry na telefon (i nie tylko) w stylu retro wciąż trwa, czego wynikiem jest między innymi znakomita Knights of Pen & Paper. Ten wciągający i wypełniony absurdalnym humorem retro eRPeG, przenosi nas do świata fantasy, gdzie przychodzi nam prowadzić drużynę bohaterów ruszających światu na ratunek. Mistrz gry, kostki, postacie i ruszamy w przygodę, a wszystko z humorem i dużym przymrużeniem oka.

knights_of_pen_and_paper_1

Kostka D20!
Minecraft był pewnego rodzaju przełomem, jeśli chodzi o branżę gier, pokazując że niezależne produkcje – na dodatek w stylu retro – mają szanse na globalny sukces. Na fali mody i sentymentu względem papierowych gier RPG, powstała Knights of Pen & Paper, ciekawa i udana gra, za którą stoi Behold studio. Aplikacja oferuje rozrywkę na pojedynczego gracza i potrafi wciągnąć na długie godziny, ale może zacznijmy od samego początku. Na samym wstępie rozgrywki tworzymy postacie, ale jest to dość nietypowy proces. Wybieramy postać, a do niej klasę. I tak postacią może być koleś rozwożący pizzę, fan rocka, nerd, młodszy brat, piękna blondynka czy babcia – każda z nich ma inne cechy specjalne. Babcia przykładowo generuje większe zagrożenie (threat) i skupia w ten sposób na sobie, większą uwagę wrogów. Można by rzecz, że z babci to jest dopiero tank! Jest także gość wyglądający jak prawnik, a ten z kolei ma 10% bonus do punktów doświadczenia, podczas gdy młodszy brat ma bonus do inicjatywy. Do postaci dodajemy klasę, a te są raczej standardowe – mamy Wojownika, Druida, Paladyna, Łotrzyka, Maga, Kleryka oraz więcej do odblokowania, np. Bard, Nekromanta czy Barbarzyńca. Nasze postacie siedzą przy stole i widzimy ich zza pleców, natomiast twarzą  do nas ustawiony jest Mistrz Gry, który opowiada niejako rozgrywkę i historię. Postacie, stół i Mistrz Gry są stałym elementem, natomiast poza nimi zmienia się otoczenie. Raz za jego plecami rozciąga się wielki zamek, raz dżungla, a innym razem mroczna jaskinia. Wszystko zależy od tego, gdzie się udamy poruszając się po mapie przygód. Warto zaznaczyć, że każdy nasz ruch kosztuje trochę złota, a podczas podróży kość losuje czy przypadkiem nie zostaliśmy napadnięci. Im wyższy rezultat tym jesteśmy bezpieczniejsi. Kostka pojawia się także w innych momentach tej gry na telefon.

knights_of_pen_and_paper_3

Skupmy się jednak na tym, na czym głównie opiera się gra, czyli walce i misjach. Misje możemy tworzyć sami, są podzielone na kilka typów – znajdź przedmiot, zabij potwora oraz inne, nieco bardziej ambitne, np. kiedy musimy szukać barda czy posprzątać bałagań po lekkomyślnych magach. Te misje mają kilka etapów. Po wykonaniu zadania dostajemy pieniądze i punkty doświadczenia, a czasami także magiczny przedmiot – eRPeGowy standard. Warto zauważyć, że po dostaniu się na dany obszar, możemy sami wybrać z iloma przeciwnikami chcemy się bić na raz. Maksymalnie możemy walczyć z siedmioma na raz, co polecam gdy mamy przewagę 6-7 poziomów nad danym typem przeciwników.

Prawie jak AD&D…
Nasze postacie mają zestawy czterech umiejętności, zazwyczaj są to trzy aktywne i jedna pasywna, zwiększająca jakiś współczynnik lub zadawane obrażenia. Kleryk ma masowe leczenie, leczenie jednego towarzysza, osłabienie wrogów oraz specjalną zdolność „porażenie” – zadające obrażenia wrogowi i jednocześnie leczące kleryka. Mag może z kolei tłuc meteorytem wszystkich wrogów, wystrzeliwać ogniste kule albo zamrażać. Klas jest wystarczająco dużo by złożyć swój „dream-team”. Walka z kolei to RPG w czystej postaci. Walka odbywa się w systemie turowym, nieograniczonym przez czas. Kolejność akcji, zależy od inicjatywy i losowego współczynnika, generowanego dla każdego uczestnika walki. Wrogów jest mnóstwo – gobliny, bandyci, upiory, szkielety, zombie, yeti, ogry, szczury, smoki po Sarlacca na pustyni (stwór z początku Powrotu Jedi)! Od początku wyraźnie widać, że producenci postanowili stworzyć grę z przymrużeniem oka, dlatego znajdziemy różnego rodzaju zabawne motywy. Teksty jakie rzucają nasze postacie, pokazują w krzywym zwierciadle jak wyglądają gry fabularne i grający w nie gracze.

knights_of_pen_and_paper_2

W grze możemy tworzyć magiczne przedmioty, dla każdej z klas, choć niestety kowal to taki nieudacznik, że istnieje dość duża procentowa szansa, że zepsuje zamówienie i stracimy pieniądze. Dajemy mu specjalne kamienie, by pracował szybciej i szansa na to była niska, ale to kosztuje i to stosunkowo dużo. Ma to swój urok, ale ciągle będziemy narzekać na brak gotówki, ponieważ by posiadać w grze pieniądze, trzeba niestety spor się nawalczyć. Istnieje opcja zakupu dodatkowego złota w grze, nawet po zachęcających cenach, ale osobiście nie korzystałem.

Grafika jest przyjemna, kolorowa i fajnie spikselowana, przez co wyraźnie czuć ducha retro! Szkoda tylko, że muzyka jest irytująca, co odczujemy już po kilku minutach. Na szczęście można ją wyłączyć, z czego z przyjemnością skorzystałem.


(Knights of Pen & Paper zwiastun)

Pobierz grę na Androida
Pobierz grę na iPhone

Knights of Pen & Paper w Google Play
Knights of Pen & Paper w iTunes

ocena_5_recenzja_gnt
Plusy
Znakomity retro klimat
Absurdalny humor
Starcza na wiele godzin

Minusy
Irytująca muzyka
Gra jest bardzo farmerska

 

Podsumowanie
Knights of Pen & Paper to solidne retro RPG, z bardzo przyjemnym klimatem i przyjemnym humorem. Grałem w nią z pewną nostalgią, ponieważ spędziłem nie jedną godzinę grając w kostkowo-papierowe RPGi, a pewne teksty bohaterów, obecność Mistrza Gry czy absurdalne połączenie przygody i świata graczy to dla mnie bardzo przekonująca mieszanka. Wybawiłem się w nią nie jedną godzinę, choć zdaje sobie sprawę, że dla niektórych, może być za bardzo farmerska – chodzi przede wszystkim o walkę i na tym koncentruje się głównie gameplay. Muzyka nie rozpieszcza, rozgrywka zmusza nas do farmowania, ale mimo wszystko warto po nią sięgnąć. Knights of Pen & Paper ma klimat, humor i to coś, dzięki czemu chce się do niej wracać…

Knights of Pen & Paper jest dostępne na Androida oraz iOS

1262 wyświetleń

Przeczytaj inne:
Brothers in Arms 2: Global Front

Szukasz darmowej gry na telefon z systemem Androida lub iOS? Brothers in Arms 2: Global Front, rzuca nas w odmęt

Zamknij