300: Seize Your Glory recenzja
Wracamy do napakowanego testosteronem, brutalnego świata 300-stu. Podobnie, jak w filmach, możecie spodziewać jatki na całego! Gra jest dostępna do bezpłatnego pobrania.
300 i 300: Rise of an Empire to produkcje filmowe, które wpisały się w serca wszystkich fanów ostrej ekranowej młócki. O ile, pierwsza część filmu została wypuszczona, jeszcze w erze przed-smartfonowej, tak druga już nie, przez co możemy podziwiać grę mobilną o wiele wyższej jakości niż wcześniej. Przygotujcie się na jazdę bez trzymanki! Praktycznie od razu jesteśmy wrzuceni w sam środek bitwy morskiej, w której wcielamy się w ateńskiego dowódcę Temistoklesa. Wydarzenia w grze, podobnie jak w filmie koncentrują się nad bitwą pod Salaminą, w której greccy rozbili w proch całą flotę perską. Ale zostawmy może historię w książkach. Nasz bohater to sprawny wojownik, pomimo że jest ateńczykiem, a nie spartatą. Macha mieczem wykonując proste kombosy, a gdy trzeba zasłania wielką okrągłą tarczą. Gdy pasek specjalnej energii dojdzie do maksimum, Temistokles może wykonać zabójczą serię ataków, która rozniesie na strzępy każdy cel. Wyskakujący przeciwnicy to dzicy Persowie, wliczając w to, demonicznych i rządnych krwi Nieśmiertelnych, których rozpoznamy po srebrnych maskach – uwaga na ich ataki, mogą zaboleć! Na samym końcu czeka na nas zdradziecka królowa Artemizja, która pomimo swojego greckiego pochodzenia, sprzymierzyła się z Persami.
Miejsce akcji jest ciągle to samo, bo walczymy na pokładach okrętów wojennych. Jeśli nastawiacie się akcje to świetnie, problem jednak w tym, że gra jest bardzo, bardzo krótka. Dawno nie grałem na telefonie w grę tak krótką, która praktycznie kończy się, zanim zaczyna się na serio. Nawet dostępność za darmo, tego nie tłumaczy! Wyobrażacie sobie 4 poziomy, które przechodzimy w jakieś 20 minut? Mało i to nawet, jeśli rozgrywka jest zaprojektowana na wielokrotne przechodzenie poziomów, bicie kolejnych rekordów punktowych i dzielenie się wynikiem ze znajomymi na Facebooku. Być może taki jest właśnie zamysł gry – by zostawić nas za wcześnie, a my w pogoni za większą ilością jatki, ruszyli do kin? Na pewno gra zaostrza apetyty na film, czego sam byłem ofiarą przy okazji 300: Seize Your Glory.
Sterowanie opiera się na dobrze znanych rozwiązaniach; wirtualny joystick z lewej strony ekranu i przyciski akcji z prawej strony. Takie sterowanie jest już praktycznie standardem w grach mobilnych – najważniejsze, że spełnia swoją rolę. Podczas gry, możemy nagrywać rozgrywkę i dzielić się nią ze znajomymi na Youtube, Facebooku czy Google Plus. Pomysł ciekawy i liczę, że będzie zaimplementowany w nie jednej grze mobilnej.
Przynajmniej w tym jednym wypadku, biorąc pod uwagę produkcje Free to Play, nie musimy się martwić o sklep z mikropłatnościami. Tutaj sklepu po prostu nie ma, bo gra jest zaprojektowana wyłącznie w celach promocyjnych. To w zasadzie wyjaśnia, dlaczego jest tak niemiłosiernie krótka…
(300: Seize Your Glory zwiastun)
300: Seize Your Glory w Google Play
300: Seize Your Glory w iTunes
[yasr_multiset setid=0]
Plusy
Czysta akcja!
Grafika
Muzyka
Brak jakichkolwiek mikropłatności!
Minusy
Stanowczo za krótka
Podsumowanie
300: Seize Your Glory bardzo udanie reprezentuje film i choć jest stanowczo za krótka, dostarczy wam mocną dawkę wrażeń. Jak na grę opartą o film wypada nadspodziewanie dobrze – nie odniosłem wrażenia, że została robiona na siłę. Co ciekawe, nie musimy się martwić o mikropłatności, bo sklepu w grze nie ma i w końcu możemy oddać się zabawie na całego! Jeśli tylko macie wolne miejsce na telefonie, pobierajcie, w końcu jest bezpłatna!
[yasr_visitor_votes size=”large”]
1564 wyświetleń