Asphalt Overdrive recenzja
Ashpalt to jedna z najpopularniejszych mobilnych serii gier tworzonych na platformy mobilne i jedna z najmocniejszych marek w stajni Gameloftu. Co tym razem przygotowali twórcy Asphalt 8: Airborne i Order & Chaos Online?
Asphalt Overdrive jest bezpłatną grą wyścigową, co nie powinno nikogo specjalnie zaskoczyć. Nie jest to kolejna część serii, a rodzaj spinoffu, rozgrywający się w świecie wyścigów Ashpalt, ale wprowadzający zasadnicze zmiany w modelu rozgrywki. O jakie konkretnie zmiany chodzi? Już podczas pierwszego wyścigu, wszystko staje się jasne – system sterowania, przypomina gry w rodzaju Jetpack Joyride, czyli biegacze/niekończące się biegacze (endless runners). Odchodzimy więc od modelu sterowania dającego pełną kontrolę nad samochodem, wraz z hamowaniem i dodawaniem gazu, na rzecz ograniczonej kontroli opartej o ślizganie palcem po ekranie dotykowym. Czy sprawdza się w praktyce? Jak najbardziej, ponieważ nie tylko omijamy przeszkody, ale także wjeżdżamy na rampy czy skocznie i dokonujemy różnych akrobacji powietrznych rodem z serii ze świetnych wyścigówBurnout.
Gra jest oparta o poziomy z misjami, które polegają na osiągnięciu wyznaczonej prędkości, utrzymaniu jej czy nie rozwalić się na drzewie, mając za sobą policyjny pościg – co ciekawe, mamy na ogonie non stop zastępy policji. Czując ich oddech na plecach, osiągamy zawrotne prędkości, ścigając się przez miasto wyglądające, jak Miami na Florydzie. W miarę postępów w grze, zdobywamy z misji większe pieniądze, za które wykupujemy coraz mocniejsze auta. Jest to nieodzownym elementem Asphalt Overdrive, ponieważ nowe samochody, mają znacznie lepsze osiągi, a te są kluczowe do kompletowania kolejnych zadań. Co jeszcze? Możemy rozwalać mijane samochody, uderzając je z boku, skakać na rampach czy bić rekordy w osobnym trybach rozgrywki. No, ale czy jest przy tym jakaś frajda? Bez wątpienia jest, bo gra jest zarówno przyjemna, jak ładna dla oka i miła dla ucha. Nie wydaje mi się, żeby był to ten sam poziom, jak inne gry z serii, ale nie mogę nie docenić Asphalt Overdrive.
Kolorystycznie przypomina trochę GTA Vice City, a znając Gameloft, nie sądzę by podobieństwo było przypadkowe. Mamy więc przyjemne barwy, samochody z lat 80 i mocną dawkę wszędobylskiego różu. Jakość grafiki i dźwięku to mocna zaleta Asphalt Overdrive, która przyciąga do gry, a potem zatrzymuje na dłużej. Niektóre samochody wyglądają genialnie, a mamy same klasyki rodem z lat 80 i wcześniejszych – cud, miód i orzeszki!
Gry darmowe, raczej nie przeszkadzaj mi specjalnie, chociaż zdaje sobie sprawę, że najczęściej określenie „darmowe” jest mocno na wyrost. Z kolei, mikropłatności idealne, to dla mnie model w którym gracze nie są znacząco krzywdzeni przez wewnętrzny sklep. Dlaczego o tym piszę? Asphalt Overdrive rozczarował mnie właśnie mikropłatnościami, które limitują/blokują praktycznie wszystko, grając na naszej cierpliwości i próbując wyciągać pieniądze z naszych portfeli.
(Asphalt Overdrive zwiastun)
Asphalt Overdrive w Google Play
Asphalt Overdrive w iTunes
[yasr_multiset setid=0]
Plusy
Grafika & dźwięk
Połączenie wyścigów i biegacza
Zróżnicowane tryby gry
Mimo wszystko wciąga
Minusy
Mikropłatności
Słabsza niż inne Ashpalt’y
Podsumowanie
Asphalt Overdrive nie powala na kolana i jest słabsza niżeli Asphalt 8: Airborne. Co prawda, rozgrywka angażuje, ale nie na tyle, by dać się porwać wariackiej jeździe – problemem pozostają także mikropłatności, które potrafią znacznie ostudzić zapał graczy. Doceniam jednak poziom wykonania tej gry na telefon i całkiem oryginalny model rozgrywki. Idealnie może nie jest, ale gra zasługuje na ocenę 4.
[yasr_visitor_votes size=”large”]
2965 wyświetleń