Captain America: The Winter Soldier recenzja

Captain America: The Winter Soldier mogliśmy oglądać niedawno w kinach, a teraz przyszła pora na coś na nasze smartfony. Gra jest płatna, ale możecie pobrać najpierw wersję demo.

winter_soldier_3

Gameloft kolejny raz, po grze na telefon Iron Man 3 czy ostatnim Thor: Dark World, uraczył nas aplikacją nawiązującą do ekranizacji filmowej. Kapitan Ameryka to postać bardzo dobrze znana, wszystkim fanom świata komiksów i super-bohaterów. Nie jest to do końca mój faworyt i nie mam tutaj na myśli jego tandetnego stroju, jego nieskończonej naiwności, wiary w dobro czy błyszczącej aury patetyczności. Co to to nie – po prostu mnie odrzuca. Możemy go lubić lub nie, ale jest on mocną postacią w teamie Avengers i z tego tytułu zasługuje, choćby na odrobinę naszej uwagi.

Poczciwy Kapitan będzie rozprawiał się z wrogami Ameryki, ale nie będzie tego robił sam. Dodano mu do pomocy dwóch opcjonalnych agentów, których można ulepszać, a oni odwdzięczą się strzelając do każdego wroga. Generalnie rozgrywka polega na poruszaniu się po różnych poziomach i szybkiej likwidacji napotkanych przeciwników. Wszystkie poziomy mają trzy wyzwania, za które otrzymujemy gwiazdki. By skompletować dany poziom, trzeba zabić wszystkich wrogów, zniszczyć jakiś obiekt lub uratować cywilów. Poziomy nie są niestety randomizowane, co mogłoby naprawdę pozytywnie wpłynąć na rozgrywkę. Po skompletowaniu kilku z nich, mocno uderza powtarzalność i chyba nie do końca przemyślana koncepcja gry. Czy nie dało się tego wszystkiego bardziej rozbudować? Grając w Captain America: The Winter Soldier, miałem wrażenie, że twórcy zatrzymali się jakby w połowie drogi. Nie starczyło pieniędzy? Gra z pewnością mogłaby być o wiele lepsza, gdyby poświęcono jej nieco więcej uwagi.

winter_soldier_2

Sterowanie możne zostać ustawiona na klasyczne, przy użyciu wirtualnego joystika lub tapowaniu miejsca, w które ma udać się Kapitan. Trzecią możliwością jest połączenie obu typów sterowania – jak dla mnie bardzo nie wygodne i utrudniające grę rozwiązanie. Po testach, najwygodniej grało mi się przy użyciu poczciwego joysticka. Kapitan potrafi rzucać tarczą we wrogów, w zależności jak uda się wycelować – ciekawy pomysł. Kiedy przeciwnik zbliży się na wyciągnięcie ręki, pora na pięści i kopniaki. Wystarczy jeden przycisk, a nasz heros użyje kombinacje różnych ciosów.

winter_soldier_1

Oprawa audiowizualna nie rozczarowuje. Gameloft przyzwyczaił nas do robienia naprawdę ładnych i kolorowych gier, choć bez wątpienia nie do końca dopracowanych. Najpierw kupuje się grę, a potem czeka na kolejne aktualizacje, które mają rozwiązać pojawiające się problemy. Tak było w wypadku Dungeon Hunter 4, The Amazing Spider-Man i wielu innych aplikacji wydanych przez to studio. Na szczęście, nie miałem zbyt wielu problemów z The Winter Soldier, pomijając problemy ze dźwiękiem.

Pomimo opłaty około 10 zł za grę, podobnie jak w Man of Steel lub Dead Space, czekają na nas mikropłatności. Niestety, chyba tylko gry Squere Enix, czyli mobilne gry Final Fantasy nie wiązały się z wewnętrznym sklepem z dodatkami. Tyle tylko, że kosztują w okolicach 50 zł.


(Captain America: The Winter Soldier zwiastun)

Captain America: The Winter Soldier w Google Play
Captain America: The Winter Soldier w iTunes

ocena_3_recenzja_gnt

Plusy
Przyjemne mordobicie
Bardzo dobra grafika i dźwięk
Świat bohaterów Marvela!

Minusy
Po zakupie i tak czekają na nas mikropłatności
Do bólu powtarzalna

 

Podsumowanie
Captain America: The Winter Soldier raczej rozczarowuje, chociaż na pierwszy rzut oka nie jest aż tak źle. Z czasem jednak, widać więcej i dostajemy powtarzalną, bardzo schematyczną produkcję, która nie oferuje niczego specjalnego. Szkoda, że gra nie dorównuje filmowi, bo mielibyśmy prawdziwą ucztę, a tak musimy pogodzić się z bolesną prawdą – jest bardzo przeciętnie. Jeśli macie Androida, możecie przetestować grę, pobierając wersję demo z kilkoma poziomami.

 

[yasr_visitor_votes size=”large”]

 

1376 wyświetleń

Przeczytaj inne:
Angry Birds Star Wars

Gwiezdne Wojny i Angry Birds? Czysty absurd?! Początkowo możemy poczuć lekkie zaskoczenie, na co tym razem wpadło studio Rovio, ale

Zamknij