Dead Trigger recenzja

Koniec świata i zombie, podczas gdy My,  jak zwykle, próbujemy uratować własną skórę, w tym całym szaleństwie zniszczenia. Dead Trigger to kolejna produkcja od studia Madfinger Games, znanego z kilku hitów takich jak Shadowgun: DeadZone. Nieziemska grafika i wciągający gameplay, a sama gra jest do pobrania za darmo!

Tylko dla dojrzałych graczy
Ile to już razy wcielaliśmy się w jednego z nielicznych ocalałych podczas apokalipsy zombie? Nie wiem jak Wy, ale Ja już mnóstwo razy. Poczynając od Left 4 Dead, po produkcje mobilne takie jak leciutkie w swojej formie, Call of Mini Zombies, Zombiewood, po nieco poważniejszy Zombie HQ. Na samym wstępie chciałem przestrzec, gra jest tylko dla dorosłych graczy (wybaczcie, ale musiałem to dodać!).

Dead Trigger robi nieziemskie pierwsze wrażenie – grafika powala, akcja jest szybka, a zombie giną w przyjemny i spektakularny sposób. Poziom detali podczas wykonywania misji, z których składa się gra, jest niewiarygodny. Na pierwszy rzut oka wygląda jak jedna z produkcji stworzonych na konsole, a nie telefony.

Gra polega na wykonywaniu 2 typów misji – tych powtarzalnych oraz misji, ciągnących fabułę do przodu. Co prawda fabuła ma raczej dość szczątkowy charakter, ale nie powinniśmy narzekać. Są jeszcze misje codzienne, oferujące sensowną nagrodę. Będziemy eliminowali wszystkie zombie, przenosili paczkę z punktu A do punktu B, czy bronili się przed falami zombie na czas. Misje mają kilka poziomów trudności, dlatego w zależności od naszej broni, możemy wybierać te, który najbardziej nam pasują.

Złoto i dolary!
W Dead Trigger otrzymujemy 2 typy walut – dolary (zwykła waluta) oraz złoto (waluta premium) . Dolary otrzymujemy za wykonanne misje, podnosimy z martwych (!) zombie, albo znajdujemy w skrzyniach rozsianych na poziomach. Złoto z kolei, otrzymujemy podczas awansu na wyższy poziom oraz czasami podczas gry. Wszystko było by w porządku, gdybyśmy otrzymywali nieco więcej pieniędzy, a tak, czeka nas długa droga by kupić dostępne w grze bronie. Oczywiście część z arsenału, możemy kupić używając dolarów, podczas gdy najbardziej wypasione z nich, musimy kupić używając złota (np. Minigun albo M4). Sklep w grze jest trochę drogi i żałuje, że nie ma innej drogi by je nabyć.

Sterowanie jest wygodne i przemyślane, z jedną małą uwagą. Z lewej strony ekranu mamy wirtualny joystick do poruszania strefowego (na boki, przód tył), podczas gdy obracanie i celowanie załatwiamy prawą stroną ekranu. Są tam także umieszczone przyciski akcji – strzał, przeładowanie, zmiana broni. I tutaj pojawia się pewien problem – czasami, podczas celowania, możemy przez przypadek nacisnąć jeden z przycisków akcji. Musimy tak celować, by przyzwyczaić się do ich omijania.

Silnik gry oparty jest o Unity 3D Engine, dlatego Dead Trigger wygląda wręcz cudownie przy zachowaniu sensownej płynności. Moja pierwsza reakcją zaraz po włączeniu gry, był lekki wytrzeszcz oczu oraz tzw. „opadająca kopara”. Pierwsze wrażenie jest niesamowite, ale oczywiście nasz telefon musi być również z tych niesamowitych i mocniejszych (testowaliśmy grę na Samsungu Galaxy SII oraz iPhone 4S).


(Dead Trigger zwiastun)

Plusy
Niesamowita grafika
Wygodne sterowanie
Imponujący arsenał broni
Wysoka jakość

Minusy
Powtarzalna

Podsumowanie
Madfinger Games pokazało kolejny raz wielką klasę! Dead Trigger zapiera dech swoją grafiką i niesamowitym poziomem wykonania. Choć gameplay jest powtarzalny, dla wszystkich dojrzałych graczy, powinna być to pozycja obowiązkowa – jej konsolowa jakość oczaruje każdego fana FPSów. Warto grę przetestować, szczególnie że gra jest dostępna za darmo! Oczywiście, jeśli macie wystarczającą ilość lat, by w nią zagrać…

Dead Trigger jest dostępna na Androida oraz iOS.

1534 wyświetleń

Przeczytaj inne:
Asphalt Overdrive recenzja

Ashpalt to jedna z najpopularniejszych mobilnych serii gier tworzonych na platformy mobilne i jedna z najmocniejszych marek w stajni Gameloftu.

Zamknij