Royal Revolt 2 recenzja
Royal Revolt 2 to kontynuacja świetnej strategii, która po prostu poraża genialną oprawą graficzną! Jak zobaczycie jednak – nie wszystko złoto, co się świeci. Zapraszam do bezpłatnego pobrania!
Kontynuacja poprzedniej Royal Revolt to także odwrócony tower defense, ale twórcy zdecydowali iść w trochę innym kierunku. Teraz kluczowym elementem rozgrywki nie jest kampania i walka z komputerowym przeciwnikiem, a PvP, czyli starcia z innymi graczami. Dlaczego twórcy zdecydowali się na takie rozwiązanie? Z kilku powodów. Na pewno chcieli urozmaicić rozgrywkę, ale decyzja jest podyktowana, także niekoniecznie dobrym dla graczy manewrem – jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Rywalizacja z innymi graczami to ciągła walka, ciągłe wydawanie wewnętrznej waluty i potrzeba wydawania normalnych pieniędzy. Odpowiedzią są mikropłatności. Tak, tak. Trudno, je lubić, a jeszcze trudniej, gdy psują całkiem udaną grę. Niestety, w wypadku Royal Revolt 2 dają się one i to wyjątkowo we znaki – odkrywamy ten fakt, dopiero po jakimś czasie, początkowo nie zwracając nawet na to uwagi. By mieć coś z gry, niestety, trzeba wydawać normalne pieniądze. Mogę zrozumieć troskę o zarobki deweloperów, tak nie mogę zrozumieć wyjątkowo ostrych rozwiązań. Najważniejsze jest złoto, czyli podstawowa waluta gry, ale równie ważna jest waluta premium – Klejnoty. Są one niezbędne do przyśpieszania budowy, zakupu nowych robotników i eliminacji różnych blokad, których jest, aż za dużo w grze. Mając pod swoją opieką królestwo, rozbudowujemy je w stylu bezpłatnych strategii online, dlatego potrzebujemy ciągle inwestować.
Odblokowanie nowych jednostek, rozbudowa wieży magów (nowe czary), rozbudowa konstrukcji obronnych, inwestowanie w nowe technologie etc. – finansujemy wszystko złotem i Klejnotami. Mechanika rozgrywki opiera się na tym samym, co wcześniej, czyli biegniemy przed siebie, wraz z bandą żołnierzy i musimy podbić zamek na końcu drogi. Po drodze rozwalamy wieżyczki, tłuczemy żołnierzy przeciwnika – prosta, ale zabawna forma spędzania czasu. Zaatakowany graczy nie może praktycznie nic zrobić podczas ataku. Jedyny wpływ ogranicza się do wybudowania linii obrony, którą będzie musiał sforsować przeciwnik. Możemy modyfikować trasę biegu przeciwników oraz dokładać wieżyczki obronne, które będą przeszkadzały w dostaniu się do zamku. Nie wiem czy to coś daje, bo co chwile ktoś atakuje i obrabowuje ze złota!
Wygląd Royal Revolt 2 jest po prostu genialny, bo tak wyjątkowo kolorowej i błyskotliwie dopieszczonej gry na telefon, moje oczy nie widziały dawno. Środowisko 3D jest po prostu przepiękne, barwne i bardzo cukierkowe. Pierwsze minuty w grze, to czysty zachwyt, dopiero po jakimś czasie przychodzi lekkie otrzeźwienie. Dźwięk? Sympatyczny, choć odgłosy postaci w grze są, jak krzyki małych dzieci…
(Royal Revolt 2 zwiastun)
Royal Revolt 2 w Google Play
Royal Revolt 2 w iTunes
[yasr_multiset setid=0]
Plusy
Genialna grafika
Wysoka jakość
Prosta i przystępna
Nacisk na PvP
Wady
Okropne mikropłatności
Podsumowanie
Royal Revolt 2 początkowo poraża niesamowitą jakością, fantastycznym wręcz poziomem grafiki i efektów. Nie trzeba jednak długo grać, by odkryć, że za parawanem niesamowitej estetyki, kryją się zbójeckie mikropłatności. Tak, zbójeckie. Gra ciągle będzie upominać się o pieniądze, bez których, trudno normalnie pograć. Gdyby nie, Royal Revolt 2 byłby bliski ideału, a tak jest po prostu nieźle. Przetestujcie sami, w końcu gra jest za darmo!
[yasr_visitor_votes size=”large”]
1457 wyświetleń