Where’s My Water 2 recenzja
Stęskniliście się za przyjaznym krokodylkiem Swampiem, który ma problemy z bieżącą wodą? Where’s My Water 2 uderzyło kilka dni temu na iTunes i jest dostępna za darmo do pobrania.
Nie powinien zaskakiwać fakt, że Where’s My Water 2 została wydana, jako free to play. Aktualnie to już praktycznie norma, jeśli chodzi o wszelakie gry na telefon, a dobrym przykładem jest wydane niedawno Plants vs. Zombies 2. Co do samej rozgrywki, nie doszło do jakiś spektakularnych zmian, gra dalej polega na dostarczaniu wody do kąpieli, tyle tylko, że dodano dwa nowe krokodylki. Teraz główny bohater Swampie ma kumpla w postaci wielkiego krokodyla Cranky i gangsterskim pysku i pannę krokodyl Allie. Kolejny raz będziemy pocić się, by woda dotarła w wybrane miejsce na poziomach, które wydają się ciekawiej zaprojektowane niż w poprzedniej części gry. Dołożono nowy rodzaj poziomów, w których ekran przesuwa się automatycznie wraz z nami, a naszym zadaniem jest przebijanie się przez ziemię i tworzenie kanału do przepływu wody.
Dołożone także możliwość gry w wybrany poziom z odwróconą grawitacją – ten rodzaj poziomów potrafi sporo namieszać w naszych mózgach! Pomysł doskonały, choć, nie ukrywam wymagający małego treningu. Generalnie, rozgrywka jest angażująca i bardzo przyjemna, jak wcześniej, łącząca zarówno elementy zręcznościowe, jak i logiczne w świetną całość.
Czy wizualnie coś się zmieniło? Twórcy trzymają się tego samego, całkiem dobrego poziomu audio-wizualnego, przez co Where’s My Water 2 czaruje kolorami i kreskówkowym stylem. Postacie są płynne i można je polubić już na pierwszy rzut oka. Gra najlepiej prezentuje się na tablecie, który z resztą jest najwygodniejszy do oferowanego przez aplikacje typu rozgrywki.
Disney zarzuca wędkę na nasze portfele, ale nie koniecznie musimy sobie na to pozwalać – gra posiada mnóstwo ograniczeń, które możemy odblokować za pomocą potęgi pieniądza, ale cierpliwie grając, możemy odblokować całą zawartość aplikacji. Najbardziej irytująca część gry i ograniczeń free to play, czego nienawidzi każdy gracz, to beznadziejny pasek energii, do którego próbują nas przyzwyczaić gry na Facebooku. Tak więc, pasek energii najzwyczajniej ogranicza ilość poziomów, jakie możemy przejść za jednym razem – tragedia. Musimy za każdym razem cierpliwie czekać na jego regeneracje, albo płacić za jego błyskawiczne uzupełnienie. Przyznam szczerze, że to bardzo schłodziło mój zapał do gry – wolałbym już zapłacić 4-5 zł i mieć święty spokój z mikropłatnościami.
(Where’s My Water 2 zwiastun)
Where’s My Water 2 na Google Play
Where’s My Water 2 na iTunes
[yasr_multiset setid=0]
Plusy
Kolorowa grafika
Nowe typy poziomów
Wciąga!
Minusy
Fatalnie rozwiązane mikropłatności
Podsumowanie
Where’s My Water 2 to kawał dobrej gry, ale zepsutej mikropłatnościami. Po dłuższej grze i przebrnięciu przez różne poziomy, byłem zadowolony z samej rozgrywki i z poziomu aplikacji, ale płatne dodatki, doprowadzały mnie do – delikatnie mówiąc – szału. Czy nie lepiej zapłacić kilka złotych i mieć spokój? Z perspektywy gracza na pewno tak, ale widać, nie urządza to deweloperów, którzy postanowili zdzierać z nas pieniądze na wszelkie sposoby. Where’s My Water 2 to gra udana, ale jej ocenę zaniżają płatne dodatki – ostrzegam.
[yasr_visitor_votes size=”large”]
1763 wyświetleń